sobota, 13 października 2012

40. Powrót.

I w końcu... jestem.
Przeprowadzka, studia, pewne perturbacje osobiste. Właśnie dlatego mnie nie było.
A wracam pełna energii. Studia, po zmianie, bardzo mi się podobają, choć oczywiście zastrzeżenia co do planu mam :] Gdyby się streścić, to w 2-3 dni dałoby się to wszystko ogarnąć. Jestem naprawdę zadowolona (odpukać), bo w końcu robię i uczę się czegoś, co mnie interesuje. Nadal chcę inżynierem zostać *.* Uczę się również dwóch języków. Oprócz standardowego angielskiego, zaczęłam włoski ! Było to moim marzeniem już od jakiegoś czasu <3

No... dość prywaty :)

Ze strony kosmetycznej:
1. Kupiłam trochę fantów. O tym zapewne za jakiś czas.
2. W planach mam recenzję o HM 51, a także o minerałach. Bo w końcu ich spróbowałam !
3. Kilka rzeczy się denkuje.
4. Zorientowałam się, że tak naprawdę nie mam wielu kosmetyków, a przynajmniej kilku różnych wariantów tego samego typu. I póki co, ten stan mi odpowiada, mimo że ego co jakiś czas "podpowiada", że potrzebuję tego czy owego, a tak naprawdę nie potrzebuję.
5. Nie stosuję już toniku z petroleum i olejku pichtowego. Bardzo mnie przesusza. Jeśli metoda, którą teraz stosuję jednak nie wypali (a jest naprawdę zachęcająco!), wtedy zrobię mieszankę z naftą, bo najwidoczniej mimo cery mieszanej-przesuszonej, petroleum nie jest dla mnie korzystne.
6. W końcu o hydrolacie cytrynowym.
7. A z czasem o zakupionych ekstraktach i hydrolacie migdałowym.

Ze strony żywieniowej i zdrowotnej:
1. Zamierzam upiec własną pizzę (jak tylko z domu przywiozę odpowiednią blachę) <jupi>
2. Podzielę się z Wami "przepisem" na napój banalny w przygotowaniu, a poprawiający nastrój ze skutecznością 100%- macie na to moje słowo :)
3. Chcę napisać post o zdrowotnych głodówkach (tak, jest coś takiego)- już w przygotowaniu.
4. Kilka prostych, studenckich przepisów.
5. Ulubione alkohole :D
6. Woda.
7. Woda utleniona.

Sporo rzeczy mam i chcę zrobić. Co oczywiście dobrze świadczy o końcu "blogowej suszy" :)

Do później,
RainyOne.

3 komentarze:

  1. Ja też oczywiście czekam na kolejne posty :)
    Przepisem na pizzę jak już upieczesz podziel się :D i przepisem na napój bananowy też :)
    Ja teraz też zaczęłam się uczyć języków ;) przywiozłam z domu do mieszkania kursy angielskiego, niemieckiego, hiszpańskiego i japońskiego, mam nadzieję że tym razem uda mi się solidnie 2 języków nauczyć, bo od lat próbuję się zmobilizować, ale jakoś mi nie idzie, a latka lecą...
    P.S. Otagowałam Cię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ ambitnie ! *.* a japoński strasznie wciągający podobno jest, wg. koleżanek- jedna jest średnio-zaawansowana, a druga początkująca.
      Nie martw się, każdy chyba ma problem z większą samodzielną mobilizacją, dobrze jest też z kimś się uczyć.

      Dziękuję za otagowanie ! :)

      Usuń

Każdy komentarz bardzo mnie cieszy. Staram się odpowiadać na każdy z nich :)