niedziela, 21 października 2012

42. Kilka słów o... zdrowotnych głodówkach (#3) cz. 2

Część 1

Wracamy do głodówek.
Na pewno przez Waszą głowę przechodzi myśl, że przecież to niebezpieczne, bo słyszy się o odchudzeniu mięśnia sercowego, a także o uszkodzeniu narządów wewnętrznych.
Tłuszcz
97
Śledziona
63
Wątroba
56
Mięśnie
30
Krew
17
Ośrodki nerwowe
0
Tabelka ta przedstawia ubytki w poszczególnych tkankach ciała w przypadku śmierci głodowej (w %). Widać wyraźnie, co było również do przewidzenia, że największy spadek dotyczy tłuszczu. W mózgu natomiast nic się nie zmieniło ! To jest oczywiście drastyczna sytuacja, ale dzięki temu możemy zrozumieć, że nic z naszą głową się nie stanie.

Istotną kwestią jest długość przeprowadzenia głodówki. W książce wymienia się: „bezpieczne warunki; informacja o tym, jak prawidłowo przeprowadzać głodówkę, indywidualna konstytucja oraz wiek”. Omówię je pokrótce.

Bezpieczne warunki:
Kiedy podejmujemy się całkowitej bądź częściowej rezygnacji z pożywienia robimy to, bo posiadamy jakiś cel. Osoby zmuszone są zazwyczaj pod wpływem paniki i innych negatywnych emocji. Ich kondycja psychiczna jest różna od tych ludzi, którzy sami się na głodówkę zdecydowali.

Prawidłowa głodówka:
Jeśli wiemy co nas czeka i jak powinniśmy działać w trakcie, możemy w tym stanie pozostać przez dłuższy czas.

Indywidualna konstytucja oraz wiek:
Osoby o większej wadze mogą dłużej pościć (posiadają więcej tkanki tłuszczowej). Najłatwiej będzie osobom starszym, najciężej dzieciom.

Stadia głodówki:
  1. „Pobudzenie pokarmowe”- 2-3 dni- drażni nas nawet myśl o jedzeniu, nie wspominając o zapachu, czujemy ssanie, burczy nam w brzuchu. Obniża nam się poziom samopoczucia, jesteśmy poddenerwowani, objawy chorób, które wcześniej nam dolegały mogą ulec wzmocnieniu. Szybko tracimy na wadze
  2. „Narastająca kwasica”- od 2-3 dnia do pierwszego przełomu 6-10 dnia- uczucie głodu maleje, pragnienie wzrasta, spadek masy ciała jest mniejszy. Zwiększa się wydzielanie szkodliwych substancji przez skórę, oddech może mieć nieprzyjemny zapach, suchość ust, nalot na zębach i języku (tutaj od razu kojarzy mi się idea ssania oleju, gdzie właśnie przez kanały będące w naszej jamie ustnej wydzielają się toksyny i zatrzymują w oleju, który później wypluwamy)
  3. „Wyrównanie”- po przełomie kwasiczym kończy się oczyszczeniem języka i uczuciem silnego głodu- dzieli się na dwie części podzielone przez drugi przełom kwasiczy. Poprawia się samopoczucie, nalot na języku zmniejsza, oczy nabierają blasku, a cera poprawia. Później następuje pogorszenie- przełom, po którym następuje znowu poprawa, a w trakcie zaostrzenie objawów chorobowych. Tak jak napisałam wcześniej, kończy się oczyszczeniem z nalotu (głodówki trzeba systematycznie powtarzać, żeby osiągnąć pełne oczyszczenie organizmu) i poczuciem głodu.

Zajmę się kwestiami fizycznymi (może jedynie wspomnę o innych). Dokładniej można poczytać o tym w książce- dla zainteresowanych. Wiem, że dla niektórych kwestie tam zawarte mogą być mocno kontrowersyjne, dlatego je tutaj pominę :)

Podczas głodówki jednym z ważniejszych zjawisk w nas zachodzących jest kwasica. Nie będę operowała terminami typowo biologicznymi, których nie do końca rozumiem, bo to zwyczajnie bez sensu :) Po "ludzku": w kwasicy chodzi o to, że pH organizmu zmienia się na kwaśne (nie przekracza jednak norm fizjologicznych). Przez niższe pH uruchamia się szereg mechanizmów, które zgodnie z „zasadą priorytetu” rozpuszczają tkanki nam zbędne, dopiero później tkanki przydatne, ale w kolejności od jak najmniej ważnych. Głównym celem jest właśnie pozbycie się osłabionej, patologicznej tkanki, która zabiera energię potrzebną innym komórkom, a która niczego od siebie nie daje i tylko szkodzi. Dzięki pozbyciu się ich, narządy mogą te „utracone” części zregenerować- będą na pewno pracowały sprawniej. Z racji, że pozbywamy się wielu bardzo szkodliwych substancji może się to odbić na naszym samopoczuciu. Organizm chce się tych toksyn pozbyć wszelkimi możliwymi sposobami, które objawiać się mogą różnymi, często nieprzyjemnymi dolegliwościami, np.:
  1. „Podczas głodówki, mniej więcej w 7-10 dniu, może się u was dokonać oczy­szczanie wątroby w postaci przeczyszczenia. Będzie z was wychodziła czarna, cuchnąca maź podobna do mazutu. To właśnie stara żółć i rozpuszczone woskowate kamyczki.”- dość drastycznie opisane, ale pokazujące rzeczywistość "zawartości", która w nas siedzi.
  1. Pozbywamy się od wewnątrz na zewnątrz, więc wszelkie wypryski, zmiany skórne będą oznaczały, że się oczyszczamy.
  2. Często przyczyną wielu chorób jest samozatrucie organizmu poprzez „zawartość” jelita grubego, więc różne sytuacje są możliwe ;)
  3. Nieświeży oddech.
  4. Nieprzyjemnie pachnący mocz.
  5. Zwiększona ilość wydzielanej ropy i śluzu z oczu.
  6. Nieprzyjemny zapach ciała.
Oznaki odtruwania są różne, jednak jeśli nie stosowaliśmy wcześniej głodówki a zauważymy objawy podane wyżej, a nawet więcej, możemy być pewni, że nasz organizm jest wypełniony różnymi świństwami. Sama po sobie wiem, że żadne leki, kropelki nie pomogły mi na zwiększoną ilość ropy w kącikach oczu po obudzeniu- wystarczyła głodówka.
Stopniowe za­kwaszanie środowiska wewnętrznego organizmu w trakcie głodówki prowadzi do wyparcia większości chorób przewlekłych, które rozwijają się i postępują w gniją­cym organizmie. W zależności od stopnia gnicia (gnicie jest procesem zasadowym) /w organizmie powstają lżejsze bądź cięższe choroby. Tak na przykład, choroby z zaziębienia świadczą o niewielkim stopniu gnicia, gruźlica i martwica - o dużym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz bardzo mnie cieszy. Staram się odpowiadać na każdy z nich :)