Miałam próbki BB kremów, które zakupiłam kilka tygodni temu, ale do tej pory z nich nie korzystałam. Leżały sobie grzecznie w szufladzie oczekując aż się nimi w końcu zainteresuję. Doczekały się.
Pod każdym BB kremem na twarzy był hydrolat cytrynowy i mieszanka nmf-u i hydrolatu z róży stulistnej.
Pod każdym BB kremem na twarzy był hydrolat cytrynowy i mieszanka nmf-u i hydrolatu z róży stulistnej.
1. Skin79, Super+ BB Cream
Na dworze było pochmurno dlatego większość zdjęć porobiłam z lampą. Tutaj po rozsmarowaniu widać okropne (w sensie- nie dla mnie) różowe tony...
Zapach całkiem przyjemny. Krycie średniawe, czyli akurat dla mnie. Z profilu to jeszcze jakoś wygląda, ale...
Bez flesza. Wybaczcie mój brak fotogeniczności. Jednak ochota na pokazanie "efektów działania" była silniejsza *.*
Tutaj z fleszem. Widać jaki jest różowiutki. Moja twarz kolorystycznie trąci tutaj trochę Świnką Pigi. Tak wyjść nie można ! Ewentualnie odciąć głowę i podarować komuś innemu.
2. Skin79, Snail Nutrition BB Cream
Przy oknie i bez flesza nie wygląda to za ciekawie.
Z fleszem wyszło nawet nawet. Miałam nadzieję, że będzie dla mnie dobry.
Rozsmarowanie pokazało, że niestety się myliłam. Co do zapachu- dziwny, serio !
Już darowałam sobie zdjęcia twarzy, bo te kolory mnie zwyczajnie dobiły. Nierozsmarowany BB krem wygląda troszkę ciemniej, po rozsmarowaniu robi się biało-różowy. Oczywiście w obu przypadkach czekałam kilkanaście minut: a nuż kolor się utleni i może zmieni ? Nic z tego ;) Nie pozostaje mi nic innego jak szukać żółtków (Berry Berry troszkę za ciemny i się niestety odcina od szyi). Komuś na pewno podpasują. Nie mi- po prostu taka moja uroda :)
A tym panom już podziękujemy:
Miłego wieczoru,
RainyOne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz bardzo mnie cieszy. Staram się odpowiadać na każdy z nich :)