niedziela, 26 sierpnia 2012

16. Mleczko z Ziaji

Słowem wstępu:
Mój ulubiony krem do rąk jest z Ziaji- kozie mleko. Niestety posiada w sobie iks parabenów, co nie przeszkadza mu wspaniale pachnąć i nawilżać. Stosuję go nawet na twarz- ładnie matuje i nawilża. Zamierzam zaprzestać tego procederu i uruchomić nowy, ale o tym dopiero gdy koło środy przyjdzie do mnie pewna paczka :) Wracając do tego kremu, poza działaniem uwielbiam jego zapach. Dlatego zakupiłam do dla niego większego brata- mleczko do ciała, które teraz dobija do dna.

Opakowanie:
Duża, biała butelka o pojemności 400 ml z higieniczną pompką. Nie jest przezroczysta, ale patrząc pod światło widać ile produktu nam zostało. Mój egzemplarz jest już nieco sfatygowany, co widać na zdjęciu poniżej.


Właściwości:
Białego koloru mleczko, które pod wpływem ciepła robi się bardziej wodniste, co znacznie ułatwia aplikację. Zapach kremu do rąk z tej serii bardzo mi się podoba. Zapach balsamu niestety się różni. Jednak nie jest jego wadą, bo nadal jest bardzo przyjemny.
Moja opinia:
Przez swoją konsystencję jest bardzo wydajny. Balsam bardzo ładnie nawilża. Jednak pozostawia lekko tłustawy wyczuwalny film na skórze, trzeba trochę poczekać aż ten całkowicie się wchłonie. Skóra jest mięciutka i gładka, w świetle się błyszczy. Wyraźnie się ożywia :) Dodatkowym atutem jest brak parabenów.
Dostępność:
Rossmann i inne drogerie

Cena:
kupiłam go za około 8-9 zł, nie wiem ile kosztuje teraz

Męczę go od kilku miesięcy. Choć całkiem przyjemne te "tortury". Czy tylko ja mam takie problemy z zużywaniem do końca balsamów do ciała ? :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz bardzo mnie cieszy. Staram się odpowiadać na każdy z nich :)